Odcinek trudny rzeki Łupawy zaczyna się w Kozinie, a kończy w Damnie. Szlak w tym miejscu przyjmuje charakter rzeki górskiej i przeznaczona jest dla doświadczonych kajakarzy lubiących adrenalinę. Nurt w rzece jest bardzo szybki, a pojawiające się w nim liczne bystrza będą nie lada wyzwaniem. Dodatkowym utrudnieniem są elektrownie wodne w Kozinie (i jaz), Łupawie, Poganicach i Łebieniu. Za Kozinem zaczyna się pierwszy trudny przełom Łupawy. Rzeka płynie przez las, brzegi są wysokie, nurt szybki, mnóstwo przeszkód – zwalone drzewa, płycizny, potężne głazy schowane tuż pod powierzchnią wody. Wszystko razem tworzy niebezpieczną kombinację – chwila nieuwagi i może dojść do wywrotki. Nie warto płynąć o zachodzie słońca, jego odblaski tylko oślepiają taflę wody, skrywającą wszystkie zagrożenia. Kolejny przełom zaczyna się za osadą Flisów to kluczowy i najtrudniejszy odcinek spływu. Średni spadek wynosi tu 3 promile, nurt jest tak szybki, a na bystrzach formują się grzebienie piany. Woda jest płytka żeby stwarzać zagrożenie dla życia czy zdrowia kajakarzy, ale chwila nieuwagi może łatwo skończyć wywrotką. Płynąc w poprzek koryta leżą zapory ze zwalonych drzew, tarasujące spływ a dodatkowo uważać należy na głazy. W okolicach Łupawy rzeka staje się spokojniejsza. W samej miejscowości warto odwiedzić elektrownię wraz z jej otoczeniem. Dalej odcinek Łupawy do elektrowni w Poganicach wyraźnie łatwiejszy i nie tak uciążliwy. Mniej przeszkód w rzece a nurt wolniejszy. Za Poganicami rzeka ma charakter leśny, płynie wzdłuż wysokich brzegów, gdzieniegdzie leżą piękne duże łąki. Ponownie rośnie trudność szlaku – płycizny, kamienie, zatory, powalone drzewa. Łupawa niesie już więcej wody, jest głębsza i bardzo szybka. Dopływamy do Łebienia i kolejnej elektrowni, za którą wznosi się nad rzeką wysoki most kolejowy. W tym miejscu należy uważać na znajdującym się pod nim groźnym progiem. Dalej płyniemy przez wzgórza i lasy Wysoczyzny Damnickiej. Nurt jest tu wartki, ale szlak zdecydowanie łatwiejszy. Dopływamy do Damna – na lewym brzegu widać ceglane zabudowania starego młynu. Na rzece zostały po nim rzędy pali, a kilkadziesiąt metrów niżej zniszczony jaz i gwałtowne bystrze.